‘Mój dom na Teneryfie’
Choć arepas to danie, które wywodzi się z Wenezueli to na Teneryfie znajdziemy wiele barów (areperas) serwujących te pyszności. Wenezuela jest czasem nazywana ósmą z Wysp Kanaryjskich, a w każdej codziennej gazecie poświęca się przynajmniej stronę na informacje z tej części świata. Dzieje się tak dlatego, iż to Wenezuela była jednym z głównych kierunków emigracji mieszkańców z Wysp Kanarysjkich w czasach, kiedy w Hiszpanii panował reżim generała Franco. Część Canarios wróciło po latach na Teneryfę i inne wyspy, inni natomiast założyli w Wenezueli rodziny i mieszkają tam do dziś. Oba te zakątki są więc ze sobą na zawsze związane, a tradycje z tych dwóch miejsc są obecne zarówno na Teneryfie jak i w Wenezueli.
Miejscowi uważają arepas za ‘swoje’ danie i od wielu lat przyrządzają je w domach. Kiedyś nasza sąsiadka, która notabene przyrządza najepszą smażoną ośmiornicę (pulpo frito) na świecie, zaprosiła nas na arepas domowej roboty i były wyśmienite.
Choć na Teneryfie raczej mało kto świętuje tłusty czwartek to ja nie mogłabym w tym dniu nie skusić się na pączki lub faworki. A skoro moi mężczyźni bardzo lubią faworki i jak dla mnie są one o wiele prostsze w wykonaniu niż tradycyjne pączki to znacznie częściej faworkujemy.
Poniższy przepis jest najlepszy z tych, które do tej pory wypróbowałam. Jest to przepis mojej mamy i wszystkim go gorąco polecam. Zapewniam Was, że z tego przepisu wyjdą Wam wspaniałe i kruche faworki.
Najczęściej przygotowuje ciasto na faworki aż z kilograma mąki, ale nie smażę wszystkich naraz. Ciasto można kilka dni przechowywać w lodówce lub nawet zamrozić.
Radosnych, zdrowych, pełnych uśmiechu, miłości i odpoczynku Świąt Bożego Narodzenia dla wszystkich mieszkających na Teneryfie, w Polsce i w każdym zakątku świata!
Dziś wspólnie z Wiktorem piekliśmy, a potem ozdobiliśmy część pierniczków. Entuzjazm malucha był duży, lekko już podsycany od wczoraj, kiedy to wyciągnęliśmy ogromne pudełko z foremkami. Po trzech blaszkach Wiktor zdecydował, że resztę piecze mama, ale za to przy ozdabianiu było już znów wesoło. Część posypek wylądowała oczywiście na podłodze (hmmm), ale cóż z tego skoro zabawa była przednia.
Od trzech lat piekę pierniczki z przepisu Dorotus. Przepis jest prosty, szybki i pierniczki wychodzą bardzo dobre. Pierniczki nie muszą leżakować, są od razu kruche i gotowe do jedzenia, lukrowania lub odłożenia do Świąt, jak kto woli.
To będą moje siódme Święta Bożego Narodzenia spędzane na Teneryfie. Pierwsze – dziewięć lat temu – minęły całkiem przyjemnie. Zostaliśmy na wyspie z własnego wyboru. Siostra Andrzeja chciała koniecznie jechać do Polski i poprosiła, żebyśmy zostali z jej psami. Zgodziliśmy się bez wahania. Na Teneryfie byliśmy wtedy zaledwie kilka miesięcy i perspektywa spędzenia Świąt na plaży wydawała nam się całkiem kusząca. Moja mama przysłała nam sporo jedzenia z Polski, a pierogi pierwszy raz zrobiliśmy wspólnie z Andrzejem. Zadzwoniliśmy do naszych domów rodzinnych i choć zrobiło się na chwilkę smutno to w pewnym sensie byliśmy dumni z tego, że mając zaledwie 20 lat spędzamy Wigilię wspólnie, przy wspólnie przygotowanej wieczerzy. To były zdecydowanie najłatwiejsze Święta poza Polską, poza domem rodzinnym.
Kolejne były coraz trudniejsze. Raz wyjechać z Polski na Święta, aby odpocząć od – czasem bardzo męczącej – atmosfery Świąt to zupełnie co innego niż spędzać Święta z dala od rodziny przez sześć lat z rzędu.
Czytaj Dalej o “Piernik z dodatkiem czekolady i suszonych śliwek i Boże Narodzenie na Teneryfie” »
Na Teneryfie pożegnaliśmy na kilka miesięcy typowo letnią pogodę. Mamy częściej chmury na niebie, wieczory są już odrobinę chłodniejsze i słońce zdaje się przyjemnie ogrzewać i nie jest tak upalne jakim bywa w lecie.
Jak dla mnie pogoda w miesiącach jesienno-zimowych na Teneryfie jest idealna również dlatego, że wraz ze zmianą pogody nabieram ochoty na gotowanie trochę innych potraw. Latem rzadko gotuję zupy, a teraz bardzo często przyrządzam zupę z ciecierzycy czy zupę, krem z dyni, którą podaje z grzankami z pomidorami i kozim serem.
Gazpacho to klasyczna zupa hiszpańska przygotowywana bez gotowania i podawana na zimno. Ten hiszpański chłodnik jest idealny na gorące dni. Jest orzeźwiający i ma wspaniały smak. Najlepiej smakuje przygotowany ze świeżych pomidorów kupionych na targu. Gazpacho pochodzi z Andaluzji i nie jest aż tak bardzo popularne na Wyspach Kanaryjskich. Smak tej zupy nie będzie pasował każdemu, ale na pewno warto choć raz spróbować samemu zrobić hiszpańskie gazpacho.
Wypróbowałam już kilka przepisów na tą zupę i wolę, kiedy gazpacho przyrządzone jest z samych warzyw, oliwy i ziół bez dodatku pieczywa. Dlatego kiedy trafiłam na przepis na gazpacho Liski z White Plate wiedziałam, że muszę go wypróbować.
Jedną z niezaprzeczalnych zalet Teneryfy jest dostępność świeżych owoców i warzyw przez okrągły rok. Nadal robią na mnie duże wrażenie piękne drzewa obwieszone cytrynami, pomarańczami, mango, pamelo, figami czy awokado. Warzywa na Teneryfie są równie wspaniałe, do moich ulubionych należą bakłażany, kabaczki, cukinie, papryki, kalafiory, dynie, pomidory i oczywiście wszechobecne świeże i suszone zioła.
Bardzo lubię robić zakupy na weekendowych, lokalnych ryneczkach na Teneryfie, gdzie można kupić nie tylko świeże owoce i warzywa ale też wspaniałe kozie sery, oliwy, lokalne wina, ciasta, ciastka, przeróżne miody i kwiaty wprost od osób, które wkładają pracę i serce w wyhodowanie i wytworzenie tych wspaniałości.
Czytaj Dalej o “Świeże owoce, warzywa i produkty lokalne na Teneryfie” »
Podczas naszego ostatniego pobytu w Polsce moja siostra zrobiła dla nas pyszne bułeczki z cynamonem. Andrzej co chwilę sięgał po kolejną bułeczkę i potem powiedział mi, że z trudem powstrzymał się przed zjedzenia wszystkich. Będąc u mojej siostry zawsze możemy liczyć na to, że przygotuje coś pysznego, co więcej ona nigdy nie wypuszcza gości z pustymi rękoma. Tak było i tym razem, resztę pysznych bułeczek dostaliśmy na wynos:)
Jeszcze niedawno bałam się drożdżowych wypieków i niechętnie sięgałam po przepisy na bułeczki, ciasta drożdżowe czy chleby. Teraz uważam, że w pieczeniu wypieków drożdżowych jest coś magicznie wyciszającego, metafizycznego. Trzeba wykazać się odrobiną cierpliwości, której mi zazwyczaj brakuje. Warto się przełamać, gdyż sam proces przygotowywania wypieków drożdżowych jest niesamowity, a zapach, który wypełnia dom podczas ich pieczenia i smak jeszcze ciepłych, świeżo upieczonych bułeczek przenosi nas po prostu w inny wymiar;)
Aby trafić do najlepszych restauracji serwujących ryby i owoce morza na południu Teneryfy możemy wybrać się do dwóch miejscowości: Los Abrigos lub La Caleta. Obie miejscowości były niegdyś malutkimi wioskami rybackimi, a teraz rozwinęły się (zwłaszcza La Caleta) w malutkie resorty turystyczne. Nadal z portów w Los Abrigos i La Caleta wypływają codziennie rybacy na połów i to co złowią trafia również do pobliskich restauracji.
W ostatnią sobotę, po zakupach na ryneczku w San Isidro (mój ulubiony targ na południu Teneryfy) i po spacerze i wygłupach na piasku i falach na plaży la Teijta, zajechaliśmy do Los Abrigos z myślą o zjedzeniu lekkiego obiadu.
Czytaj Dalej o “Restauracja El Mirador w Los Abrigos na Teneryfie” »