‘Książki’
Raczej nie gromadzę książek. Nie mam, aż tyle miejsca w mieszkaniu, a poza tym uważam, że książki żyją wtedy, kiedy są czytane. Chętnie oddaję przeczytane książki komuś z rodziny, przyjaciół czy znajomych.
Kiedy po pierwszym przeczytaniu książki ‚Być kobietą i nie zwariować’ pożyczyłam ją koleżance nie myślałam o tym czy jeszcze do mnie wróci. Tyle jest wspaniałych książek do przeczytania, nie często zdarza mi się sięgać do jednej kilka razy.
Książkę Katarzyny Miller i Moniki Pawluczuk za pierwszym razem przeczytałam w jeden wieczór i uznałam, że każda kobieta powinna do niej zajrzeć. Książka w bardzo ciekawy i często dowcipny sposób przedstawia problemy współczesnych kobiet i ich drogę do poczucia spełnienia w wielu życiowych rolach. Jest to książka bardzo pozytywna, a takie bardzo lubię.
Jakiś czas temu książka ponownie do mnie wróciła i w ramach wieczornej kąpieli znów po nią sięgnęłam. Teraz myślę, że wadą tej książki jest to, że tak łatwo i szybko się ją czyta. Za drugim razem wychwyciłam wiele interesujących fragmentów, które podczas wcześniejszego czytania nie zwróciły mojej uwagi.
To książka idealna dla każdej kobiety niezależnie od wieku, zawodu i miejsca zamieszkania i zapewniam Was, że nie ważne na jakim etapie życia się znajdujecie, na pewno w tej książce znajdziecie coś dla siebie.
Przeczytałam większość książek Jodi Picoult. Niektóre podobały mi się mniej, inne bardziej. ‚Linia życia’ to druga książka Picoult i przez wielu uważana jest za dość słabą. Mnie się podobała, wciągnęła mnie i uważam, że każda kobieta, która ma zostać czy już jest matką może uznać ją za ciekawą. W tej książce nie znajdziemy cukierkowego opisu macierzyństwa.
‚Linia życia’ to opowieść o dziewczynce, którą od piątego roku życia wychowywał ojciec, ponieważ matka, któregoś dnia, niespodziewanie opuściła swoją rodzinę. Paige przez wiele lat trzymała pod łóżkiem spakowaną walizkę w nadziei, że jej mama po nią wróci. Paige dorasta mając w sercu ogromną pustkę. Zakochuje się, zachodzi w ciążę i ze strachu ją usuwa. Po tym co zrobiła uważa, że nie może zostać w domu. Sama sobie wymierza karę i ucieka do innego miasta.
Młodziutka Paige szkicuje portrety ludzi, ale zawsze na obrazku rysuje również jakąś szczególną scenkę z ich życia, robi to nieświadomie i swoim darem zadziwia i zjednuje sobie ludzi. Zaczyna również pracę jako kelnerka i właśnie w barze poznaje przystojnego i ogromnie pewnego siebie studenta medycyny, który zakochuje się w Paige i bardzo szybko jej się oświadcza. Wbrew woli jego rodziców Nicholas i Paige biorą ślub i żyją w miarę spokojnie do momentu, w którym Paige zachodzi w ciąże i na świat przychodzi ich dziecko.
Czytaj Dalej o “Jodi Picoult ‚Linia życia’ i o tym czy dziecko zmienia kobietę” »
‘Córka opiekuna wspomnień’ to debiut powieściowy Kim Edwards. Książka ukazała się w 2006 roku i szybko trafiła na pierwsze miejsce listy bestsellerów New York Timesa. Powieść bardzo ciekawa i wciągająca. Nieoceniająca a jednak zmuszająca do zastanowienia. Ucząca tolerancji i pokory.
Akcja książki toczy się latach 60. w Stanach Zjednoczonych. Młody lekarz ortopeda jest zmuszony do odebrania porodu swojej żony. Jest zimowa noc, zawieja śnieżna, ginekolog nie może dojechać do szpitala na czas. Na świat przychodzi zdrowy chłopiec. Tej nocy rodzi się jednak dwoje dzieci. Drugie (dziewczynka) rodzi się z zespołem Downa. Zdesperowany David, którego całe życie naznaczone było ciężką chorobą, a potem śmiercią jego młodszej siostry, podejmuje drastyczną decyzję o oddaniu dziecka. Żonie mówi, że drugie dziecko urodziło się martwe, a pielęgniarce każe zawieźć je do ośrodka dla upośledzonych umysłowo. David uważa, że w ten sposób oszczędzi wszystkim cierpienia, działa w szoku. Nie jest w stanie przewidzieć, że odtąd życie całej jego rodziny będzie naznaczone kłamstwem, tajemnicą, pustką, którą nie łatwo będzie im wypełnić.
Przeczytałam ostatnio książkę australijskiego pisarza Christosa Tsiolkasa pt. ‘The Slap’. Książka jest bardzo ciekawa i w polskim tłumaczeniu ma się ukazać jeszcze w tym roku. Nie czytałam żadnych innych książek tego autora. Chętnie jednak sięgnę po inne utwory Tsiolkasa (m.in. po ‘Martwą Europę’), przede wszystkim dlatego, że jego styl pisania to bardzo dobra, ciekawa, współczesna literatura.
Akcja książki ‘Klaps’ rozpoczyna się w willi na przedmieściach Melbourne, gdzie kilka osób spotyka się na grillu. Jeden z gości wymierza klapsa cudzemu, bezstresowo wychowywanemu, dziecku. Ten pozornie nieznaczący, a jednak znaczący we współczesnym świecie bardzo wiele, gest odbija się rykoszetem w życiu uczestników przyjęcia i wpływa na ich dalsze życie.
Wszyscy główni bohaterowie powieści muszą skonfrontować się z własnymi z życiowymi wyborami. Muszą określić się wobec samych siebie, własnej rodziny, przyjaciół czy grupy etnicznej. Powieść skupia się na życiu w współczesnej, wielokulturowej rodziny XXI wieku. Tsiolkas, często w bardzo naturalistyczny sposób, opisuje przeróżne ludzkie słabości, nałogi i dylematy.
Czytaj Dalej o “Książki w domu na Teneryfie: Christos Tsiolkas ‘The Slap’ (‘Klaps’)” »
Zawsze, gdy jestem w Polsce, kupuję dużo książek. Jak na razie nie przerzuciłam się na e-booki. Uwielbiam czuć książkę w dłoniach i przewracać prawdziwe kartki. Pewnie niedługo popędzę wraz z rozwojem technologii, ale tymczasem w temacie książek jestem tradycjonalistką. A od kiedy odkryłam małą księgarnię w centrum handlowym, w okolicy domu mojej siostry, gdzie można kupić naprawdę dobre i tanie książki (nawet za 5 zł), potrafię nawet bardzo zaszaleć.
Problem pojawia się w momencie kiedy trzeba się spakować i zważyć walizki. Mój mąż zaczyna wtedy wzdychać i przewracać oczami. Oboje dobrze wiemy, że nic tym nie wskóra i że zrobię wszystko, żeby upchać książki wszędzie, gdzie się da. Unikam płacenia za nadbagaż. Bardzo dużo książek chowam w bagażu podręcznym, którego waga znacznie przekracza liczbę pięciu kilogramów na osobę. Kiedyś na lotnisku Heathrow moja torba podręczna została bardzo szczegółowo sprawdzona. Panowie ze straży granicznej, prześwietlając moją torbę, przerazili się na widok tylu książek upchanych w jednej torbie i chcieli sprawdzić czy czegoś w nich lub pomiędzy nimi nie ukryłam.
Wśród książek, które ostatnio kupiłam w Polsce, jest książka Gretchen Rubin ‘Projekt szczęście’. Kupiłam ją, bo jest bardzo ładnie wydana i może trochę dlatego że, pewnie tak jak każdy człowiek, chcę być szczęśliwa. Czytanie samo w sobie sprawia, że jestem szczęśliwa. Chciałam sprawdzić czy czytanie o dążeniu do bycia szczęśliwszym sprawi, że poczuję się jeszcze szczęśliwsza;)
Czytaj Dalej o “Książki w domu na Teneryfie: Gretchen Rubin „Projekt szczęście”” »
Od dawna pielęgnuje swoje uzależnienie od książek. Na Teneryfę przyjechałam kilka lat temu, kiedy nikt jeszcze nie mówił o e-bookach czy choćby o polskich księgarniach internetowych. Kiedy pierwszy raz, dość nieśmiało, sięgnęłam po książkę w języku angielskim, moje niezaspokojone uzależnienie już bardzo wyraźnie dawało o sobie znać. I choć teraz nadal uwielbiam czytać po polsku to muszę przyznać, że czytanie w języku angielskim jest już we mnie bardzo głęboko zakorzenione. Pokochałam ten język, który pewnie zawsze będzie mnie czymś zaskakiwał. Wielu Polaków przebywających na Wyspach Kanaryjskich z pewnością czyta książki po hiszpańsku. Czytanie w obcym języku to świetna metoda jego nauki.
Na południu Teneryfy oprócz księgarni hiszpańskich są liczne brytyjskie antykwariaty (bookswaps), gdzie można znaleźć bardzo dużo ciekawych tytułów. W niektórych właściciele zachęcają do tego, żeby po przeczytaniu przynieść książkę i odsprzedać ją z powrotem. Na licznych weekendowych targach, m.in. na sobotnim w miasteczku El Medano, również można kupić bardzo ciekawe książki w cenie od jednego euro za sztukę!
W księgarni, antykwariacie czy bibliotece zachowuję się jak dziecko w ogromnym sklepie z zabawkami. Najchętniej spędziłabym tam co najmniej pół dnia, po czym wyniosłabym co najmniej połowę asortymentu. Bardzo ciężko wybrać mi tylko kilka książek, moją uwagę przykuwa zazwyczaj wiele pozycji. Zawsze wychodzę z księgarni z poczuciem lekkiego niedosytu i świadomością, że zostawiłam tam książkę, po którą będę musiała wrócić w przyszłości.
Czytaj Dalej o “Książki w domu na Teneryfie: Markus Zusak „Złodziejka książek”” »